piątek, 16 grudnia 2011

Mamy pozwolenie!!!

Wreszcie mamy pozwolenie na budowę!!! Szczerze mówiąc, myślałam, że będę skakała z radości gdy już dostaniemy to pozwolenie. Niestety szara rzeczywistość mnie dobiła. Pieniędzy wystarczy nam na wybudowanie fundamentów i ścian (przy dobrych wiatrach). A to jest ok 20% całych wydatków. Na dodatek około miesiąc temu straciłam pracę, więc nie mam nawet tej jałmużny (którą zarabiałam) żeby odkładać. No i nie dostaniemy kredytu na budowę.
Tak czy inaczej domek wybudujemy. W końcu, powoli, spełnia się moje marzenie...