niedziela, 8 września 2013

Podjazd self made

Czekając na wypłatę pierwszej transzy kredytu mój mąż postanowił sam wykonać podjazd do garażu. Zaczęło się niewinnie. Teren miał być podniesiony i utwardzony aby można było normalnie dojść do domu od strony południowej. Później mężuś dorwał kamień od znajomego i wpadł na taki oto pomysł:


Początkowo byłam nastawiona do tego dość sceptycznie, ale przyznam, że efekt mi się podoba. Ciekawe ile czasu zajmie mu dokończenie tego projektu :)

A poniżej mój eksperymentalny ogródek. Wysiałam (nie kupowałam sadzonek) aksamitkę wąskolistną oraz groszek pachnący.