Wreszcie mamy pozwolenie na budowę!!! Szczerze mówiąc, myślałam, że będę skakała z radości gdy już dostaniemy to pozwolenie. Niestety szara rzeczywistość mnie dobiła. Pieniędzy wystarczy nam na wybudowanie fundamentów i ścian (przy dobrych wiatrach). A to jest ok 20% całych wydatków. Na dodatek około miesiąc temu straciłam pracę, więc nie mam nawet tej jałmużny (którą zarabiałam) żeby odkładać. No i nie dostaniemy kredytu na budowę.
Tak czy inaczej domek wybudujemy. W końcu, powoli, spełnia się moje marzenie...
Mamy identyczne marzenie, najważniejszy jest optymizm, wiara przenosi góry. Na pewno Wam się uda!
OdpowiedzUsuńMy wierzymy i idzie o niebo lepiej. Pozdrawiamy!
Kasia&Kamil
Dziękuję za słowa otuchy. Cieszę się, że już się coś dzieje w tej sprawie. Teraz szukamy ekipy do tych fundamentów. Trzymajcie kciuki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina
witam, przypadkiem natrafilam na bloga...
OdpowiedzUsuńmam pytanie - czy ma pani kogos znajomego, kto bez posrednika sprzedaje dzialke w tej okolicy za rozsadne pieniadze?
jezeli tak to bardzo prosze o kontakt - moj mail to monika.diy@gmail.com
bede bardzo wdzieczna :)
pozdrawiam!